Trudno mówić o przyjacielu
PDF Drukuj Email
Wpisany przez Administrator
Niedziela, 7 Listopad 2010

Już po raz trzeci, bliscy, przyjaciele i sympatycy Romana Wilhelmiego spotkali się pod tablicą poświęconą jego pamięci przy ulicy Masztalarskiej 8. Tak rozpoczęły się w Poznaniu III Dni Romana Wilhelmiego. Tym razem z Filipem Bajonem jako gościem  specjalnym.
- 19 lat temu przestało bić serce wybitnego aktora, naszego krajana, obywatela miasta Poznania. Spotykamy się, aby przy tablicy pamiątkowej powspominać o tym człowieku, przyjacielu, członku rodziny i członku społeczności artystycznej.   To zapewne truizm, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale od 19 lat istnieje poważna wyrwa zarówno w filmie, jak i w teatrze na skutek tego, że Roman odszedł – powiedział prezes Fundacji scena na piętrze TESPIS, Romuald Grząślewicz.
Uczestnikiem wydarzenia był, jak co roku, brat Romana Wilhelmiego, Adam. Na uroczystość, jako gość specjalny, przyjechał reżyser, poznaniak Filip Bajon. Roman Wilhelmi zagrał u niego w „Arii dla Atlety”. Film ten widzowie mogli obejrzeć (wraz z reżyserem) w kinie Muza, po zakończeniu uroczystości.
- Trudno opowiadać o przyjacielu, a Romek był moim przyjacielem, mimo, że usiłował uwodzić mi żonę. Pracowaliśmy przy jednym filmie, ale spotykaliśmy się wielokrotnie. Teraz brakuje w filmie takiej jego ekspansywności aktorskiej. Nie ma takiego aktora, który potrafiłby grać tak szeroko.  Rzadko spotyka się też artystę, który miałby w sobie tak szerokie spektrum prawdy – powiedział Bajon.
- Jak przypomniał, Wilhelmi bardzo długo czekał na czas swojego triumfu. - Musiał się uzbroić w cierpliwość i, jak u wielu wspaniałych aktorów, ten okres niebytu, kiedy nie zaskakiwał, kiedy mógł popaść w wątpliwość był mu nieobcy. Potem, gdy zaczął grać role w Ateneum, w Teatrze Telewizji, to był już aktorem bardzo wziętym; był aktorem pokoleniowym. Potwierdziły to role u Tomasza Zygadły i Andrzeja Wajdy.  Był aktorem wyrazistym, intrygującym, intensywnym. Nikt się nie spodziewał, że Roman tak szybko odejdzie – powiedział.
Kwiaty pod tablicą „Roman Wilhelmi – wybitny aktor, obywatel Poznania” złożyli  starosta poznański - Jan Grabkowski, prezydent Unii Wielkopolan - Paweł Leszek Klepka, prezydent Loży Przyjaciół Sceny - Włodzimierz Łęcki i dyrektor Edmund Dudziński w imieniu Towarzystwa im. Hipolita Cegielskiego. Byli żołnierze z pochodniami i Ryszard Danecki czytający wiersze.
W galerii Sceny na Piętrze uczestnicy spotkania bardzo długo rozmawiali z Filipem Bajonem na temat Romana Wilhelmiego i na temat postrzegania artysty w Poznaniu. Błyskawicznie rozeszły się okolicznościowe egzemplarze „Gońca Sceny” i „Twojego Tygodnia Wielkopolski” a także wydane specjalnie z okazji Dni Romana Wilhelmiego  kartki pocztowe.

Rafał Pogrzebny

Galeria zdjęć tutaj

Galeria Krzysztofa Styszyńskiego:

 

 

 

 

 

 

 

Zmieniony ( Środa, 01 Grudzień 2010 00:38 )