- To był największy twórca teatralny XX wieku i początku XXI wieku, bo zawsze był młody i do końca swojej działalności artystycznej, którą mu przerwano brutalnie. Władze Warszawy zabrały mu teatr robiąc tam sklep spożywczy po czym odsunął się od życia – mówił w Daniel Olbrychski w TVN 24. - Był wspaniałym człowiekiem, pasjonującym, mądrym, dobrym, ale i nieśmiałym, wbrew temu co mówiono o nim. W niedzielę 4 grudnia 2011 o godz. 14:30 w stołecznym szpitalu przy ul. Stępińskiej zmarł Adam Hanuszkiewicz. Jedną z najwybitniejszych postaci polskiej kultury, wspomina prezes Fundacji sceny na piętrze TESPIS, Romuald Grząślewicz:Adam Hanuszkiwicz był zjawiskiem kolorowym, gdziekolwiek się pojawiał, także w Scenie na Piętrze roztaczał czar i charyzmę. Był to wielki mag, czarodziej i wizjoner teatru. Był swoistym poetą teatru. W mojej pamięci pozostanie na zawsze jako twórca i reżyser spektakli Teatru Telewizji. Był kwintesencją teatru. Zawsze szedł pod prąd. Oficjalna krytyka twierdziła, że jest obrazoburczy. On dał teatrowi polskiemu nowe spojrzenie na spuściznę okresu Romantyzmu. Był inspirujący, twórczy. Kochał być podziwianym. Najlepszy dowód, że spotkanie z nim po Programie "Ring" w naszym teatrze zakończyło się przed północą. Kiedy był w "Tandemie" w Scenie na Piętrze ze swoją żoną Magdaleną Cwynówną próbowała z nim walczyć, ale on był wspaniale patrialchalny. Przypomnę jedną rzecz, po debiucie w Lublinie w 1945 roku, kiedy to podobno bardzo dobrze zagrał Waclłwa w „Zemście“ A. Fredry był przez parę lat w Teatrze Polskim w Poznaniu. Wykreował wielkich aktorów w swoim teatrze: Krzysztofa Kolbergera, Daniela Obrychskiego, Bożenę Dykiel, Annę Chodakowską. Miał ogromną odwagę twórczą. Kochał „robotę aktorską“. Wymagał bardzo wiele od aktorów, ale też i od siebie, a może najpierw od siebie, a potem od innych. Pamiętam, jak sprowadziłem do teatru Wielkiego w Poznaniu „Balladynę“ w jego reżyserii, którą zrealizował w Teatrze w Częstochowie. To była druga realizacja, po tej głośnej, warszawskiej, którą przygotował. Przyjechał do Poznania, wystąpił przed publicznością, był z aktorami pomiędzy przedstawieniami. I co było zadziwiające – nie wziął za to ani grosza. Był bardzo pracowity i słowny. Trudno o nim opowiedzieć w kilku, a nawet w kilkudziesięciu zdaniach. Był tym, który zaczął wprowadzać elementy multimedialne do przedstawień teatralnych. Wprowadzał współczesne kostiumy do sztuk historycznych. Chciał przybliżyć teatr widzom. Odszedł wielki człowiek teatru. Adam Hanuszkiewicz otrzymał Złoty Laur Scena na Piętrze Aktor przedwojenne lata spędził w rodzinnym Lwowie, w którym jego rodzice prowadzili mały sklep. Tam też zastała go wojna, czas który także spędził we Lwowie; zarówno za okupacji niemieckiej, jak i sowieckiej. Pod koniec 44 roku dołączył do zespołu teatralnego Wojska Polskiego i od tego momentu z teatrem był nierozłączny. Pierwsze lata powojenne to występy w całym kraju: Rzeszowie, Krakowie, Warszawie, Jeleniej Górze, Łodzi, Poznaniu. To w tym ostatnim, w 1951 roku, wyreżyserował swoją pierwszą sztukę: "Niespokojna starość" Leonida Rachmanowa. Cztery lata później współuczestniczy w powstawaniu teatru telewizyjnego, którego w latach 57-63 był redaktorem naczelnym. W tym czasie był już (od 1956 do 1968) dyrektorem Teatru Powszechnego, dla którego wyreżyserował wiele ze swoich najgłośniejszych dzieł. Były to m.in.: "Wesele" Wyspiańskiego, "Zbrodnia i kara" Dostojewskiego, czy "Przedwiośnie" Żeromskiego. Do jego najbardziej znanych adaptacji należą: "Wesele", "Zbrodnia i kara" i "Wyzwolenie" w Teatrze Powszechnym, "Ksiądz Marek" w Dramatycznym oraz "Dziady" i "Balladyna" w Narodowym. To właśnie "Balladyna", którą wyreżyserował w 1974 roku, weszła do historii polskiego teatru. Reżyser zaskoczył widzów oryginalnymi, jak na tamte czasy, efektami, między innymi posadził Goplanę na japońskim motocyklu. Na dorobek artysty składają się też role filmowe, między innymi "Zuzanna i chłopcy", "Spóźnieni przechodnie" oraz teatralne, jak: Hamlet, Don Juan, Prospero w "Burzy" i Tytus w "Berenice". Adam Hanuszkiewicz przenosząc w brawurowy sposób na scenę uznane dzieła literackie, wywoływał skrajne opinie widzów i krytyki. Recenzenci pisali o nim: "Wymóżdżacz polskiego teatru", "niszczyciel kultury polskiej", bywało, że apelowali o zdejmowanie jego spektakli z afiszy. W niektórych publikacjach nazywany był "enfant terrible" polskiego teatru. Adam Hanuszkiewicz był całe życie odznaczany medalami i nagrodami, odebrał niemal wszystkie jakie można w Polsce dostać w dziedzinie kultury. Otrzymał m.in. Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, tytuł Zasłużony Działacz Kultury. Odebrał dziesiątki nagród telewizyjnych i teatralnych, oraz odznaczenia m.in. ZSRR i RFN.
|