Poznań bez Sceny na Piętrze? Czy może istnieć Poznań bez Katedry na Ostrowie Tumskim, bez renesansowego Ratusza, bez Uniwersytetu, bez Teatru Wielkiego, bez Międzynarodowych Targów Poznańskich, bez gwary poznańskiej? Nie, nie może. Takie „coś” nie byłoby Poznaniem, nie byłoby Grodem Przemysława. A czy może istnieć Poznań bez Sceny na Piętrze? Nie tym bardziej nie może. Bez Sceny na Piętrze nie byłoby współczesnego Poznania, nie tylko „tego kulturalnego” ale „tego całego”.
Lat dwadzieścia trzy temu – czyli w 1979 roku, pisząc politycznie „w mrocznych czasach komuny” – jako zwiastun nadchodzących nowych czasów powstała Scena na Piętrze. Powstała i wpadła w wir czasów trudnych: wielkich strajków, stanu wojennego, okresów kartkowych, półek z octem, nowej władzy, prywatyzacji, komercjalizacji, głębokiego deficytu, planów uzdrowienia itd. Powstała, przetrwała i trwa. Trwa dzielnie i rozwija się. Przez dwadzieścia trzy lata przewinęło się na jej deskach ponad 400 aktorów i realizatorów różnych programów. Scena gościła najznamienitszych aktorów teatru, filmu i telewizji w Polsce. Rzec można, że zmieniali się aktorzy, a widownia trwała, była stała. Program, atmosfera tego teatru sprawiły, że wokół Niego zgromadziło się liczne grono entuzjastów i sympatyków. I z tego grona wyłoniła się grupa osób, która założyła Fundację sceny na piętrze Tespis, która od lat dziesięciu wspiera działalność tego wyjątkowego teatru. Wspiera duchowo i materialnie. Okrągły jubileusz działania Fundacji jest częścią „nieokrągłego” jubileuszu 23-lecia Sceny na Piętrze. A wracając do historii i polityki: w minionych latach zmienił się ustrój, zmieniały się rządy, prezydenci, premierzy (nawet bardzo często), ministrowie, wojewodowie, ale od lat nie zmienił się Szef Teatru i od początku istnienia szef – czyli Prezes Zarządu Fundacji Tespis. Tak naprawdę Scena na Piętrze jest „Sceną Jednego Dyrektora” i nieskromnie dodając wspieranego przez sympatyków i admiratorki z obchodzącej jubileusz Fundacji Gratulacje dla Dyrektora, Teatru i Fundacji. Nie ma Poznania bez Sceny na Piętrze. Nie ma Sceny na Piętrze bez Romualda Grząślewicza. Nie ma Fundacji Tespis bez grona sympatyków i wielbicieli Sceny. Niech żyje i rozwija się Scena na Piętrze, niech żyje i rozrasta się Fundacja Tespis. Niech im przewodzi Romuald Grząślewicz.
(sierpień 2002)
|