Ryszard Danceki Drukuj

Tandemowe oczko

 

Ryszard Danceki

 

Wciąż żywy jest paradoks, że marksiści zaskoczeni jakimś szokującym faktem wykrzykują „O, Jezus, Maria!”, a katolicy „O, kur...!”

 

Jaki więc wydać okrzyk na wiadomość, że Fundacja Tespis obchodzi już dziesięciolecie?  W jubileuszowym felietonie „Scena gwiazd” na dwudziestolecie Sceny napisałem, że zaczęła ona nabierać szczególnego rozmachu, gdy jej szefem został Romuald Grząślewicz.

 


Poznałem jego ambicje artystyczne i rzutkość organizacyjną o wiele, wiele lat wcześniej, kiedy jako młodziutki, ostry brunet zakładał kabaret „Krzesło”. Teraz siwizną ściga się już z moim pokoleniem, ale niczego nie utracił ze swojego młodzieńczego temperamentu. Przecież Fundacja Tespis jest też jego dziełem, a dzięki niej Scena na Piętrze wzbogaca się o ciągle nowe propozycje  dla Widzów. Chciałbym zwrócić uwagę na najmłodszą z nich, bo liczącą zaledwie trzy sezony – na spotkania z duetami rodzinno-aktorskimi „Tandem”. Co za nazwiska i jaka pomysłowość w ich doborze! No i w prowadzeniu: dowcipnym, eleganckim, także w sensie oprawy plastycznej, Co pozwala zatrzeć taktownie różnice pomiędzy scenicznym byciem artystów, a ich prywatnością.

            Doliczyłem się 21 programów – a więc można mówić o „Tandemowym oczku”. Przyznaję, że ze szczególnym zainteresowaniem oglądam w „Tandemach” tych, którzy zdobyli sławę, a są związani bądź swoją młodością, bądź też biografią artystyczną z Poznaniem. Bo pamiętam dobrze początki drogi aktorskiej Adama Hanuszkiewicza, Zdzisława Wardejna, Emilii Krakowskiej, Piotra Gąssowskiego, których znam nie tylko ze sceny, filmu czy telewizji. Odkryciem dla mnie były jedynie wielkopolskie rodowody reżysera Krzysztofa Zaleskiego, męża Marii Pakulnis!

            Pięknym pomysłem jest propagowanie w „Tandemach” twórczości poznańskich poetów, których wiersze – jako zadania tandemowe – czytają Goście. Może należałoby wzbogacić te  lub inne programy każdorazowo ekspozycją jednego obrazu któregoś z wybitnych poznańskich plastyków? Tak wspaniale Emilia Krakowska mówiła o twórczości Warczygłowy, przewyższającej wielu rozreklamowanych artystów-malarzy! Jakże efektownie taki obraz wypadłby w telewizyjnym zbliżeniu, komentowany przez aktorów.

            A swoją drogą dziwi mnie, że „Tandem” nie może się przebić do ogólnopolskich transmisji telewizyjnych – jak „Benefisy”, nadawane z Krakowa, prowadzone przez Krzysztofa Jasińskiego. Zresztą – również Wielkopolanina...    

 

                                                                       (sierpień 2002)