Wybitny aktor przyjechał do Poznania na zaproszenie Fundacji sceny na piętrze Tespis i to w podwójnej roli reżysera i aktora w sztuce Miłogosta Reczka „Komedia“. Partnerowali mu Klara Bielawska i Sławomir Grzymkowski. To była kolejna Poznańska Premiera w tym sezonie. Tym ważniejsza że wybitny aktor odwiedził niewielką scenę po czterech latach, ale jak zapowiedział, z chęcią znowu przyjedzie z kolejną sztuką. Po spektaklu, na scenie pojawił się prezes Romuald Grząślewicz, który jeszcze raz zaprosił aktorów, a szczególnie Adama Ferencego, by wyszli do publiczności. - Pierwszy raz byłeś w malutkiej Scenie na Piętrze w 1994 roku – przypomniał po poznańskiej premierze Romuald Grząślewicz. – Było to przedstawienie „Audiencja III“ z Jolantą Żółkowską. - Niemożliwe, bo wtedy mnie jeszcze na świecie nie było – ripostował Adama Ferency. - To był spektakl o molestowaniu nieletniej, to musiałem być - stwierdził bohater wieczoru. - Teraz jesteś po raz trzeci i zgodnie z tradycją Kapituła przyznała Ci Złoty Laur Sceny - mówił dalej Romuald Grząślewicz, by następnie odczytać uroczystą formułę i wręczyć Laur. Aktor nieco zaskoczony wyróżnieniem, które otrzymał, i burzą oklasków, jaka towarzyszyła jego wręczaniu podszedł do mikrofonu: - Spodziewacie się Państwo przemówienia – stwierdził. - A ja bym wolał żeby za mnie mówiły moje dokonania aktorskie.
I mówią bo to przecież jeden z najwybitniejszych polskich aktorów teatralnych i filmowych. Elżbieta Podolska Galeria Elżbieta Podolska
|